– Warto spacerować i przyglądać się starej Oliwie, dlatego proponujemy kolejne trasy zwiedzania uroczych uliczek naszej dzielnicy. Będzie to też podróż w czasie, bo przywołamy najważniejsze wydarzenia z przeszłości kształtujące obraz współczesnej Oliwy – zapowiadają we wstępie do przewodnika jego autorzy i autorki: Ewa Oslislok, Michał Ślubowski, Grażyna Niemyjska, Katarzyna Maliszewska, Katarzyna Tarnowska, Teresa Polonis-Furmann i Małgorzata Madeńska. Przygotowali 8 tras spacerowych ulicami Oliwy, podczas których lepiej poznajemy dzielnicę, jej historię, byłych i obecnych mieszkańców.

Przewodnik w wersji drukowanej dostępny bezpłatnie jest w Instytucie Kultury Miejskiej przy ul. Długi Targ 39/40 (w godz. 9.00 -17.00) oraz jako PDF. Zachęcamy do pobierania i spacerów! [POBIERZ TUTAJ]
To druga część przewodnika po Oliwie, pierwszą pobrać można na stronie: http://ikm.gda.pl/lokalniprzewodnicy oraz również odebrać w IKM.

Spacer z Ewą Oslislok: dworzec i okolice

W 2020 roku przypadła 150. rocznica wydarzenia, które miało znaczący wpływ na rozwój Oliwy. 1 lipca 1870 roku uruchomiono połączenie kolejowe między Gdańskiem i Koszalinem. Był to ostatni odcinek wielkiej inwestycji komunikacyjnej, tzw. Kolei Tylnopomorskiej, łączącej Gdańsk z Berlinem. Początkowo pociągi kursowały na odcinku pomiędzy Gdańskiem a Sopotem, a od 1 września na całej trasie do Koszalina i dalej do Berlina. Podczas tej wędrówki dowiemy się więcej na temat rozwoju połączeń kolejowych, budynku dworca i jego okolicy.

Spacer ulicą Dickmana z Michałem Ślubowskim

Współcześnie ulica Arenda Dickmana nosi imię admirała polskiej floty, który wsławił się w historii Gdańska i Rzeczypospolitej słynnym zwycięstwem w bitwie pod Oliwą w 1627 roku. Bitwa pod Oliwą została upamiętniona w nazwie sąsiedniej uliczki. Gdy rozgrywała się ta batalia, na terenie dzisiejszej ulicy Dickmana rósł las i rozciągały się łąki, a nieopodal przebiegał trakt łączący wieś Jelitkowo z Oliwą. Stan taki przetrwał aż do początku XX wieku. Dzisiejsza zabudowa okolicy jest owocem zjawisk charakterystycznych dla tamtego okresu: dynamicznego rozwoju Oliwy, głodu mieszkań i rozrostu zakładów przemysłowych. Ulica znajduje się w części dzielnicy, do której przylgnęła nazwa Gospódka. Mając za plecami ruchliwą arterię alei Grunwaldzkiej, wchodzimy w uroczą uliczkę pełną starej zabudowy. Spacer najlepiej zacząć od dwóch budynków, które nominalnie należą do alei Grunwaldzkiej. Numeracja na ulicy Dickmana biegnie okrężnie (tak jak przed wojną), dlatego bezpośrednio naprzeciwko numeru 1 znajduje się ostatni budynek oznaczony numerem 23.

Spacer ulicą Podhalańską z Grażyną Niemyjską

Od końca XIX wieku w Gdańsku panuje moda na Oliwę. Miejscowość jest coraz częściej odwiedzana nie tylko ze względu na historyczne pamiątki po cystersach, ale też piękno natury i mikroklimat. Popularne staje się odkrywanie nowych tras spacerowych. Oddana do użytku około 1904 roku Pelonker Promenade ułatwia spacery w stronę wzniesienia Wächterberg (Wiecha) i wzgórz na południe od ulicy Polanki. Towarzystwo Upiększania i Rozwijania Oliwy zabiega, aby na tym wzgórzu powstał kolejny pawilon widokowy. Wszystko wskazuje na to, że obok Sopotu powstaje nowy atrakcyjny kurort! Na tej trasie szczegółowo omawiane są domy i kamienice ulicy Podhalańskiej, od których trudno oderwać wzrok.

Spacer ulicą Polanki z Katarzyną Maliszewską

Od średniowiecza prowadziła tu droga z Gdańska do niewielkiej wsi o nazwie Polanki oraz opactwa cysterskiego jako trakt pocztowy. Nazwa pochodzi od polan leśnych, terenów, których gospodarzem był zakon cystersów. Najstarsza wzmianka nazwy Polane pojawia się w 1279 roku. Podczas tego spaceru poznajemy sławnych mieszkańców Oliwy oraz historię VLO im. Stefana Żeromskiego.

Fragment przewodnika po Oliwie. Ulica Polanki.

Spacer ulicą Derdowskiego i przyległymi ulicami Kręckiego, Miraua i Husa z Grażyną Niemyjską

Ulica Jarosza Henryka Derdowskiego, dawniej Jagowstrasse, biegnie starą drogą, która łączyła kiedyś Dwór I na Polankach z szosą gdańską. Zyskała na znaczeniu dopiero po I wojnie światowej, kiedy Gdańsk borykał się z poważnymi problemami mieszkaniowymi, a przyłączenie Oliwy do miasta umożliwiło wykorzystanie tych terenów pod zabudowę. Patronem ulicy został Ernst Ludwig Jagow, polityk niemiecki, w latach 1905–1919 nadprezydent prowincji Prusy Zachodnie, do której należał Gdańsk. Był szanowanym administratorem, który sprawnie zarządzał w trudnych czasach I wojny światowej. Dzisiaj patronem ulicy jest Jarosz Henryk Derdowski, kaszubski poeta żyjący w drugiej połowie XIX wieku. Ulica ta łączy w sobie (i okolicach) okazałe domy z ogrodami z typowo miejskimi, modernistycznymi blokami.

Spacer ulicą Grottgera z Katarzyną Tarnowską

Ulica Artura Grottgera przed wojną nosiła imię niemieckiego dramaturga i reformatora teatru, Gottholda Ephraima Lessinga. Ulica ma numerację obiegową, to znaczy, że najniższe numery budynków zaczynają się od strony wschodniej, bliżej centrum dzielnicy, biegną w kierunku Uniwersytetu Gdańskiego, aby na wysokości ulicy Bażyńskiego przejść na stronę lasu i wracać do Oliwy. Grottgera składa się z dwóch ramion, krótszego, najprawdopodobniej wybudowanego w latach II wojny światowej, z numerami 40, 41, 42, 43, 1, 1 a, oraz dłuższego z resztą numeracji. Jednym z słynniejszych, literackich mieszkańców tej ulicy są bohaterowie „Hanemana” Stefana Chwina. Pisarz umieścił ich w budynku o nr 17.

Fragment przewodnika po Oliwie. Ulica Grottgera

Spacer ulicą Asnyka z Teresą Polonis-Furmann

Ulica Adama Asnyka, dawniej nosząca nazwę Albertstrasse, jest cicha i spokojna. Zataczając lekki łuk, łączy ulicę Kaprów z ulicą Wita Stwosza. Towarzyszą jej dwa rzędy lip. Została zabudowana na początku XX wieku. Jak podawała książka adresowa Gminy Oliwa, w 1916 roku stały już wszystkie budynki od numeru 1 do 9. Adam Asnyk jest patronem wielu ulic w kilkudziesięciu polskich miastach. Ten poeta i dramatopisarz należał do najwybitniejszych twórców epoki pozytywizmu. Mieszkania w kamienicach przy ul. Asynka były bardzo duże, często czteropokojowe, o powierzchni ponad 100 m2. Według mieszkanki kamienicy nr 8, która zamieszkała tu w 1953 roku, mieszkania były przydzielane dla dwóch rodzin. Wspólnie korzystano z kuchni i łazienki, co często prowadziło do konfliktów. Mieszkania należały do gminy Gdańsk i dopiero po ich podziale pojawiła się możliwość wykupu. Obecnie większość mieszkań jest wykupiona.

Spacer bajkowymi uliczkami Kubusia Puchatka, Krasnoludków oraz Jasia i Małgosi z Małgorzatą Madeńską

W roku 1953 przy gdańskich zakładach pracy tworzone były spółdzielnie realizujące budowę prywatnych mieszkań. Na terenie dawnej osady Polanki, na łąkach, w 1956 roku powstają skromne domki jednorodzinne. Pierwszy z nich zasiedlili Jan i Małgorzata Mroczkowscy, potem stanęły kolejne domy, pojawili się kolejni mieszkańcy. Samodzielnie decydowali o nazwach swoich ulic. Nawiązano więc do wyglądu domów – niskich, przypominających

chatkę Baby Jagi – oraz imion pierwszych mieszkańców Jana i Małgorzaty. W ten sposób powstała nazwa ulicy Jasia i Małgosi. By zachować bajkowy charakter, kolejne ulice otrzymały nazwy Kubusia Puchatka i Krasnoludków. Domy projektował m.in. Andrzej Jagodziński, jeden z mieszkańców powstającego osiedla. W latach 60. domki te stały się ulubionym miejscem letniego wypoczynku. Tu wynajmowała mieszkania ekipa filmowa kręcąca w 1960 roku film Do widzenia, do jutra, w wolnych chwilach wyjeżdżająca na plaże półwyspu Helskiego, tu przyjeżdżała Beata Tyszkiewicz. Wszystkie wizyty należało zapisywać w księgach meldunkowych, które posiadał właściciel każdego domu.

„Ludzie, z którymi dzielimy przestrzeń (nawet w innym czasie), stają się kimś więcej niż poprzednikami – są sąsiadami w czasie” – te słowa Olgi Tokarczuk oddają złożoność naszych relacji z poprzednimi mieszkańcami Oliwy, uświadamiając, że poniemieckie rzeczy, kamienice czy ludzkie historie splatają się z losami polskich spadkobierców i nie wolno odwracać się do nich plecami.