Od 2012 roku Instytut Kultury Miejskiej organizuje letni, plenerowy pokaz operowy. Po pandemiczne przerwie inicjatywa wraca do miasta. 17 lipca IKM zaprasza do amfiteatru w Parku Oruńskim. O tym, jaka opera zostanie wyświetlona na diodowym ekranie zadecydują czytelnicy i czytelniczki w głosowaniu na portalu Trójmiasto.pl. Głosowanie trwa od 7 do 13 czerwca 2021 r TUTAJ.

Jerzy Snakowski, znawca i popularyzator opery proponuje pięć operowych arcydzieł do wyboru: „Otella” Giuseppe Verdiego – spektakl z Royal Opera House w Londynie (2017). „To propozycja dla fanów szybkiej akcji operowej (tempo to specjalność Verdiego), mistrzowskiego muzykowania i oczywiście Kaufmanna – tenora, jaki zdarza się raz na pokolenie (…).” „Lohengrina” Ryszarda Wagnera – spektakl z Semperoper w Dreźnie (2016). „(…) najjaśniejszym punktem obsady, błyszczącym bardziej niż jego zbroja jest tytułowy Lohengrin w najdoskonalszej interpretacji Piotra Beczały. Niemieccy widzowie i krytycy rozpływali się nad jego głosem, interpretacją i perfekcyjną wymową”. „Włoszkę w Algierze” Gioacchino Rossiniego – spektakl z Festiwalu Rossiniowskiego w Pesaro (2014). „Sceniczny Algier to gigantyczna imprezownia pełna seksownych modelek i obrzydliwe bogatych szejków, którzy wprowadzają się w stan euforii (…). Najweselsza propozycja ze wszystkich. Idealna propozycja na letnią noc”. „Rigoletto” Giuseppe Verdiego – spektakl z Festiwalu Bregencji (2018). „Tę historię, godną filmów Tarantina, Verdi przyoblekł w mistrzowską muzykę. Sam spektakl odwołuje się do poetyki cyrku i zachwyca gigantycznymi, mechanicznymi elementami scenografii, zbudowanej na jeziorze.” „Halkę” Stanisława Moniuszki – spektakl Opera Nova w Bydgoszczy (2019). „Jolanta Wagnera ma przemyślaną każdą frazę i sytuację. Widać pełne porozumienie pomiędzy nią i dyrygentem, Piotrem Wajrakiem, który pozwala jej na niespotykane dotąd tropy interpretacyjne, a sam bardzo wrażliwie odczytuje Moniuszkowską partyturę.” 

Plenerowe projekcje oper, do tej pory organizowane przez Instytut Kultury Miejskiej na Targu Węglowym, cieszą się dużą popularnością nie tylko wśród melomanów. Raz w roku, w jeden z wakacyjnych wieczorów, gdańszczanie tłumnie zasiadają przed ogromnym diodowym ekranem, oglądają operę i słuchają komentarza na żywo w wykonaniu operowego eksperta – Jerzego Snakowskiego oraz zaproszonego gościa specjalnego. Plenerowy pokaz opery, tym razem w amfiteatrze w Parku Oruńskim, odbędzie się po raz jedenasty. 

Opisy pięciu oper, które biorą udział w głosowaniu. Przygotował: Jerzy Snakowski. 

1. „Otello”, Giuseppe Verdi. Spektakl z Royal Opera House w Londynie (2017) 

Ten spektakl z Opery Królewskiej w Londynie z roku 2017, przyciągnął uwagę całego operowego świata. Oto jeden z najbardziej wziętych tenorów – Jonas Kaufmann, po raz pierwszy miał zmierzyć się z jedną najtrudniejszych partii tenorowych, czyli Otellem w dziele Verdiego. W dodatku, powracał w niej po kryzysie wokalnym, który wprawił w rozpacz jego fanów. Jednak, jak zwykle – zachwycił. Pomimo, że wszystkie oczy i uszy skierowane były na boskiego Kaufmanna, to wielkim talentem, wspaniale zrobioną rolą śliskiego Jagona, zwrócił na siebie uwagę baryton, Marco Vratogna, który nieco ukradł Kaufmannowi show. Jeśli dodać do tego jędrnie brzmiącą orkiestrę pod batutą Antonio Pappano, reżyserię Keitha Wernera, która nie eksponuje traum reżysera tylko klarownie opowiada historię o chorobliwej zazdrości oraz scenografię „naszego” Borysa Kudlicki, to otrzymujemy spektakl operowy doskonały. To propozycja dla fanów szybkiej akcji operowej (tempo to specjalność Verdiego), mistrzowskiego muzykowania i oczywiście Kaufmanna – tenora, jaki zdarza się raz na pokolenie, tzn. i śpiewającego, i grającego, i przystojnego. 

2. „Lohengrin”, Ryszard Wagner. Spektakl z Semperoper w Dreźnie (2016) 

Opery Wagnera zniknęły z polskich scen. Jestem pewien, że po obejrzeniu tej inscenizacji ze zdumieniem i wyrzutem wszyscy będą pytać „dlaczego?”. Sama historia to piękna baśń z kręgu arturiańskiego. Jest w niej nieszczęśliwa księżniczka, dobry król, zła wiedźma, święty Graal i rycerz w srebrnej zbroi. Tylko zamiast na białym koniu przybywa on w łodzi, ciągnionej przez białego łabędzia. I baśń ta pozostałaby tylko baśnią, gdyby nie muzyka Richarda Wagnera – pełna blasku, gdy przedstawia królewski dwór, ale przed wszystkim przepełniona mistycznymi barwami, które są wstanie wprawić słuchacza w ekstazę. To niemal religijny obrzęd. Jej wykonanie jest wzorcowe. To spektakl z opery w Dreźnie, miasta, w którym dzieło powstało. Za pulpitem dyrygenckim stanął mistrz – Christian Thielemann. Na tym niemieckim torcie jest jeszcze kilka smakowitych słowiańskich wisienek. W partii księżniczki Elzy wystąpiła Anna Netrebko, a jako zły Fryderyk polski bas-baryton Tomasz Konieczny. Jednak najjaśniejszym punktem obsady, błyszczącym bardziej niż jego zbroja jest tytułowy Lohengrin w najdoskonalszej interpretacji Piotra Beczały. Niemieccy widzowie i krytycy rozpływali się nad jego głosem, interpretacją i perfekcyjną wymową. Jeśli to tej pory ktoś nie znał lub nie lubił Wagnera, to powinien zagłosować na tę właśnie pozycję.

 

3. „Włoszka w Algierze”, Gioacchino Rossini. Spektakl z Festiwalu Rossiniowskiego w Pesaro (2014) 

Ależ smakowity ten Rossini! A jakie to smaki? Różowa malina zabawnej inscenizacji, słodka beza muzyki i wyrazista mięta mistrzowskiej wokalistyki. Sama opera smakuje absurdem – historia nie w ciemię bitej Izy, która w niewiarygodny sposób wyrywa siebie i swojego chłopaka, ze szponów algierskiego kacyka. Nie jest to trudne, gdyż ich dręczyciel jest skończonym idiotą i snobem. Muzyka Rossiniego jest jak najlepsze prosecco – musuje koloraturami, uderza do głowy zawrotnymi tempami i słodko mroczy chwytliwymi melodyjkami. Spektakl teatralny to cudowna zabawa stylem glamour. Sceniczny Algier to gigantyczna imprezownia pełna seksownych modelek i obrzydliwe bogatych szejków, którzy wprowadzają się w stan euforii przy pomocy kolorowych drinków i takowych pigułek. Najweselsza propozycja ze wszystkich. Idealna propozycja na letnią noc.

4. „Rigoletto”, Giuseppe Verdi. Spektakl z Festiwalu Bregencji (2018) 

Wybudowana na Jeziorze Bodeńskim scena prowokuje do tworzenia na niej szalonych inscenizacji. Nieograniczona kulisami wyobraźnia reżyserów tworzy gigantyczne spektakle, która dowodzą, że opera jest teatrem szalonym. „Rigoletto” świetnie wpisuje się w tę konwencję. To niepokojąca opowieść z pogranicza jawy i koszmaru. Historia krzywdzącej miłości i przestroga dla nadopiekuńczych rodziców. Garbaty i złośliwy błazen ukrywa przed światem swoją tajemnicę – córkę, Gildę. A jest przed czym i przed kim ją strzec. Rigoletto służy zdemoralizowanemu, choć czarującemu Księciu, który twierdzi, że kobiety są zmienne i dlatego warto im odpłacać pięknym za nadobne. Czyli zdradzać je, nim one zdradzą jego. W jego erotyczne szpony wpada Gilda, a jej ojciec planuje krwawą zemstę. Tę historię, godną filmów Tarantina, Verdi przyoblekł w mistrzowską muzykę. Wspaniale buduje ona napięcie, tworzy wiarygodne portrety psychologiczne katów i ofiar, a gdy trzeba – po prostu pieści ucho słuchacza śpiewną melodią. Sam spektakl odwołuje się do poetyki cyrku i zachwyca gigantycznymi, mechanicznymi elementami scenografii, zbudowanej na jeziorze. 

5. „Halka”, Stanisław Moniuszko. Spektakl Opera Nova w Bydgoszczy (2019) 

Oto jeden z najsmakowitszych owoców Roku Moniuszkowskiego: rejestracja bardzo dobrej, wzruszającej inscenizacji z Opery Nova w Bydgoszczy. W ostatnim czasie pojawiła się 

tendencja powierzania „Halki” kobietom. Powstają więc opowieści nie tyle o różnicach społecznych, co o różnych reakcjach na kłamstwo i obłudę męskiego świata. Zatem nie tylko Halka, ale i Zofia, czyli ta dla której Góralka zostaje porzucona, staje się ofiarą, której współczujemy. Tak jest w przypadku inscenizacji Natalii Babińskiej. Jednak 80 procent sukcesu „Halki” zależy od wykonawczyni głównej partii. W tym przypadku rola ta została obsadzona idealnie – Jolanta Wagnera ma przemyślaną każdą frazę i sytuację. Widać pełne porozumienie pomiędzy nią i dyrygentem, Piotrem Wajrakiem, który pozwala jej na niespotykane dotąd tropy interpretacyjne, a sam bardzo wrażliwie odczytuje Moniuszkowską partyturę. 

Opera w mieście. Plenerowy pokaz opery w Parku Oruńskim 
Data: 17 lipca 
Miejsce: amfiteatr w Parku Oruńskim, zlokalizowany przy ul. Raduńskiej i Nowiny w dzielnicy Gdańska: Orunia – Św. Wojciech – Lipce 
Organizator: Instytut Kultury Miejskiej 
Patron medialny: Trójmiasto.pl