Zapraszamy na 7. odcinek opowieści lokalnych przewodniczek – Magdy Majchrzakowskiej i Grażyny Niemyjskiej o mieszkańcach dawnej Oliwy. Tym razem poznajemy ogrodników . Po ten i inne nasze podcasty zapraszamy na YouTube oraz Spotify. 

– Tak, sam ogrodnik, jeśli idzie z nim pasja i powołanie, jest przecież niczym czarodziej, to architekt piękna, projektant powodów do zachwytu, kreator przestrzeni pełnej równowagi, w której możemy dostrzec zmienność, ale także naturalną powtarzalność. Ale zajrzyjmy do naszego ogródka. Jak było w Oliwie? Czy Cystersi zatrudniali do prac ogrodowych specjalistów, czy byli samowystarczalni? – rozpoczyna podcast Magda Majchrzakowska.  

Oliwa bezsprzecznie kojarzy się z zielenią i najpiękniejszym ogrodowym założeniem Gdańska. Jak wyglądała jego pielęgnacja? Cystersi do zadań specjalnych zapraszali specjalistów. I tak opat Jacek Rybiński, który zapragnął mieć przed swoim Pałacem ogród według ówczesnej mody, zlecił to zadanie Kazimierzowi Dembińskiemu z Kocka, który wcześniej pracował przy ogrodach w Wilanowie. Powstała wtedy barokowa część parku, dziś nazywana francuską. Groty szeptów to zasługa kolejnego ogrodnika, sprowadzonego do Oliwy w 1794 roku, a mianowicie Johanna Salzmanna, był bardzo zręcznym ogrodnikiem i z zapałem realizował ambitne plany kolejnego opata, czyli Karola Hohenzollerna. Ich zasługą jest poszerzenie parku o część, która przylegała aż do wzgórza, które znamy pod nazwą Pachołek.  

O ich następcach i dalszych losach oliwskiego ogrodu, a także edukacji w zakresie rysowania planów ogrodów, podstaw miernictwa, kursach doskonalenia zawodowego dla młodych adeptów sztuki ogrodniczej posłuchacie w podcaście na platformach: