Zapraszam na opowieść o japońskiej prowincji – świecie oszałamiającej przyrody, gorących źródeł i dymiących wulkanów, animistycznych wierzeń, mniejszości narodowej Ajnosów, a przede wszystkim nadzwyczaj uprzejmych, uśmiechniętych, choć wiecznie zapracowanych ludzi, o tym, że w Japonii można usłyszeć ciszę. Plan był prosty – przejechać Japonię rowerem wzdłuż, z południa na północ przez wszystkie cztery główne wyspy kraju – Kiusiu, Sikoku, Honsiu i Hokkaido. Określiłam azymut, miejsca które chciałabym odwiedzić (prowincja) bądź ominąć (duże miasta np. Tokio i Osaka), wyznaczyłam termin (trzy wiosenne miesiące tj. kwiecień – czerwiec) oraz start i metę. Co do reszty panowała ogólna dowolność. To miała być i była podróż a nie wyścig – zapowiada Ewa Świderska.

Podróż przez Japonię była początkiem niemal dwuletniej wędrówki rowerem przez Azję. Zdjęcia i relacje z tej podróży znaleźć można na blogu http://www.ewcyna.com/.

Powiązane projekty